Rozmawia dwóch górali:
- Baco, a jak ja bym się przespał z waszą żoną, to jak by my
wtedy byli?
- Kumy? Szwagry?
- Wtedy to by my byli kwita.
Turysta pyta bacy:
- Macie w waszej miejscowości jakąś atrakcję dla turystów?
- Mielimy, ale łostatnio za mąz wysła
Jechał facet autostradą i zachciało mu się do ubikacji.
Dojechał do najbliższej stacji benzynowej i udał się za potrzebą.
Kiedy już siedział na muszli, usłyszał jak ktoś wchodzi do
kabiny obok.
Po chwili z tejże kabiny dobiegło go pytanie:
- Cześć, co tam u ciebie słychać?
Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi, i to
jeszcze w takim miejscu. Ale niepewnie odpowiedział:
- Nic, wszystko w porządku...
- Słuchaj, a powiedz mi, co zamierzasz tutaj zrobić?
- No, nie wiem... facet coraz bardziej czuł się skrępowany tą
wymianą zdań.
- A gdzie jedziesz?
- Jadę do Gdańska, a potem wracam do Katowic... ?
odpowiada po raz kolejny zdziwiony facet.
Wreszcie w kabinie obok:
- Wiesz co, zadzwonię do ciebie później, bo jakiś idiota w
kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania!
W TV spiker czyta wiadomości: Mamy dziś złą i dobrą wiadomość.
Zła jest taka, że jeden z posłów zachorował na gąbczaste zwyrodnienie
mózgu. Dobra taka, że trzeba wybić całe stado.
Nastolatka odpowiada na pytania reportera w ankiecie ulicznej:
- Jak wyobrażasz sobie piękną śmierć ?
- Tak jak umarł mój dziadek.
- A jak umarł twój dziadek ?
- Zasnął ... i się już nie obudził.
- A w jaki sposób byś nie chciała umrzeć?
- No, tak jak przyjaciele mojego dziadka.
- A jak oni zmarli ?
- Jechali tym samym samochodem, którym kierował mój dziadek.
Mąż chodzi w tę i z powrotem po sypialni. Żona leży na łóżku.
- Co tak chodzisz w tę i z powrotem?
- Bo mam ochotę na sex.
- No to chodź....
- No to chodzę...
W barze
Do siedzącego w barze samotnego faceta podchodzi brzydka baba i
pyta:
- Hej kolego, nudzisz się?
- Nie aż tak
Po upojnej nocy pełnej uniesień nadchodzi ranek:
- Dzień dobry kwiatuszku...
- Dzień dobry słoneczko.
- Posłuchaj myszko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz sniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczke, złotko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może byc inaczej, misiu.
- K...... przyznaj sie! Ty też nie pamietasz, jak mam na imię...
Żona wraca późno w nocy do domu. Mąż pyta:
- Gdzie byłaś tak długo?
- Na cmentarzu.
- A po co?
- Chciałam, żeby mnie chociaż strach przeleciał!