1

Temat: " Na powitanie lata" - 25.06.2014r.

Jakże miło znów nam było razem spotkać się na początku lata przy „ symbolicznym ognisku”, czyli przy grillowej kiełbasce. Tym razem gościnnie nas przyjęła pod swój dach „Willa Ludwinów”, pięknie położona na uboczu wśród łąk.
   Naszą szarość życia rozjaśniły nam i osłodziły uśmiechy dawno niewidzianych koleżanek i kolegów, a dodatkiem było słodziuchne kolorowe ciasteczko na deser. Staś- „muzyczny czarodziej” znów  na swoich skrzypeczkach wyczarował dla nas skoczne dźwięki znanych biesiadnych piosneczek, a Jasio - wiceprezes i zarazem „nasz najlepszy kucharz”, rumiany od grillowej roboty, gorąca  i radości, że tak spora grupa naszych członków i innych gości miło bawi się przy stołach- wspomagał swoim zamaszystym głosem unoszące się pienia.
   Sam Prezes leciutko uśmiechał się pod nosem, patrząc na zadowolone miny wiernych wózkowiczów i całej reszty „swojej gromadki”.
Każde takie spotkanie ma przecież jednoczyć ludzi, których dość życie swym ciężarem naznaczyło, dawać im nutkę nadziei i radości z każdego spotkania, a jeśli jakiś malkontent znalazłby „ ziarnko niezadowolenia”, to będę powtarzać za wieszczem naszych czasów – ks. Janem Twardowskim : „ Spieszmy się kochać ludzi – tak szybko odchodzą….”

Ps. Smutno pochylam głowę w zadumie i wspomnieniu śp. Edwarda Wresiło, którego niedawno pożegnaliśmy w jego ostatniej drodze na tej ziemi.
   Towarzyszył nam od początku Stowarzyszenia, „zapisując” kamerą nasze dzieje, a dziś zapewne kręci swój film na niebiańskich łąkach i pewnie jak zawsze ,uśmiecha się spod tych swoich czarnych wąsików, spoglądając na nas ze swej bezkresnej ostoi szczęśliwości.
                                                                                            K.P.